Do Nialla zadzwoniła Robyn. Ta laska mnie wkurza, ale musze jej to
wybaczyć, bo blondynek ją kocha. Rozmawiali, Horan co chwilę przytakiwał lub
zaprzeczał, w końcu odłożył komórkę.
- Co chciała?- spytałem
- Pytała czy nie Pojdę z nią na
imprezę…- przerwał na chwilę, po czym kontynuował- Ale powiedziałem jej że
zostanę z Toba bo jesteś chory.- Miałem ochotę krzyczeć, czy on właśnie
zaprzepaścił swoją szansę?! TAK!
- Stary, czemu to zrobiłeś?
- Bo boję się na nią spojrzeć,
teraz kiedy ty o tym wiesz- wyznał. Objąłem go ramieniem, to nie męskie, ale to
mój przyjaciel. Jego łzy są moimi łzami
Czuję się jak w tanim pedalskim
romansidle, ale chuj z tym.
- Chcesz tam iść?- upewniłem się.
Cały czerwony po twarzy, Niall zaprzeczył.
- Spoko, ja tylko coś wezmę z
przedpokoju i pójdziemy coś zjeść, okey?- spytałem. Kiedy blondyn usłyszał słowo
‘jeść’ od razu poweselał. Wstałem i wyszedłem z pokoju, miałem zamiar spytac
Alex czy zna się na jakimś antydepresyjnym jedzeniu. Bo jak dalej będę się
skupiał na tylu rzeczach jednocześnie, to niestety mogę popaść w depresję.
Jednak to co zastałem w jej
pokoju przerosło moje najśmielsze oczekiwania.
Ten mulat z dupy murzyna wysrany
leżał u niej na łóżku i gwizdał sobie w zadumie.
- Co ty tu robisz? – spytałem opierając
się o próg drzwi. Zayn wyrwany z zamyślenia spojrzał na mnie.
- Czekam.- uciął
- Super, ale na co?- dociekałem.
To nie jest normalne żeby siedział u mnie w domu jak gdyby nigdy nic.
- Na Alex. Idziemy razem na
imprezę do Joe’go. – wzruszył ramionami z tym swoim uśmieszkiem. Od razu do głowy przyszły mi same najgorsze
rzeczy. Wyszłem z pokoju zaniepokojony i usiadłem przed Niallem.
- Co jest? – spytał
- Jednak idziemy na tę imprezę… -
powiedziałem.
***
Co za człowiek szlaja się po 1.00
w nocy po ulicy.
Powiem wam: Zdesperowany.
Moja siostra mogła zrobić coś
głupiego, a tak być nie może. Jako starszy o cztery sekundy brat musze o nią
dbać.
Dlatego ja i Niall robiliśmy
wszystko byle być jak najbliżej domu Joe’go.
- Schyl się- nakazał blondyn,
zrobiłem to bez pytań. Akurat w tym momencie za żywopłotem pojawiła się głowa
gospodarza, jednak nas nie zauważył.
Szliśmy dalej przyglądając się
gościom i szukając wśród tłumu Alex, Zayna czy chociażby Robyn.
Przyznam się bez bicia że chętnie
uderzyłbym któregoś z tych pajaców którzy kompletnie pijani obmacywali
dziewczyny bez ich zgody. Niall miał podobną minę.
Horan jak chce to potrafi.
Nie musiałem długo czekać żeby w
tłumie zobaczyć moją siostrę. Tak jak myślałem, kompletnie nawalona szatynka
nie poznała mnie na początku.
Kiedy jednak się otrząsnęła była
wściekła.
- Zaraz powiem że tu jesteście.
Wyrzuci cię.- zagroziła
- Idziesz ze mną do domu, chyba
nie chcesz żeby Joe i jego banda zbili mnie na kwaśne jabłko?- spytałem. Była
na mnie zła więc bałem się jej odpowiedzi.
Wzruszyła ramionami, i mimo moich
próśb nie poszła do domu.
Za to zgubiłem Nialla.
Kiedyś Zayn przespał się z Alex. Nie zrobił
tego z miłości do niej, po prostu chciał mnie tym zdenerwować. Użycie mojej
siostry było ciosem po niżej pasa, ale przy tym pokazał jak bardzo w nosie ma
jej los.
Kiedyś nawet przeszło mi przez
myśl żeby zrobić to samo. W sumie, nie lubię Robyn, mógłbym ją wykorzystać,
jednak nie dałoby mi to świętego spokoju.
To nie przyjemne używać kogoś do
własnych celów.
Teraz kiedy Niall ją kocha, nie mogę
tego zrobić.
Większość ludzi mnie lubi. Bo
jestem inny. Nie jestem pozerem, jestem prawdziwy. Mimo że mam bogatych
rodziców nie wykorzystuje tego. Ćwiczę, uczę się.. staram się najbardziej jak
mogę.
Zanim Alex poznała Mialika i
Tomlisona, była taka jak ja.
Jednak oni ją zepsuli.
Najwyraźniej sam Malik nie
potrafi nad sobą zapanować.
Zastałem Nialla koczującego w
krzakach. Przyglądał się jak Robyn tańczy z innym facetem. Była kompletnie
upita, nie zdziwiłbym się gdyby nie wiedziała z kim tańczy.
Po chwili zza krzaków po drugiej
stronie wyszedł Malik. Oni są chyba rodzeństwem, chociaż nie zawsze to tak
pokazują, jednak wiem że Rob jest ważna dla Malika, dlatego wykorzystanie jej
byłoby najlepsze.
Nie Payne. Nie zrobisz tego
Niallowi.
Robyn poszła za Zaynem w cień. Ja
razem z Niallem posunęliśmy się bardziej w ich stronę. Jeszcze bliżej, i
jeszcze bliżej. Tak że niemal mógłbym dotknąć Malika wyciągając rękę.
To co się stało wstrząsnęło mną.
Zayn i Robyn obściskiwali się.
Całowali ta namiętnie jakby się mieli połknąć. Spojrzałem na twarz blondyna.
Był cały blady i łzy napływały do jego oczy.
- Oni nie są czasem rodzeństwem?-
spytałem. Mogłem tego nie robić.
- Są, przyrodnim. Ich rodzice się
hajtnęli. W sumie zero pokrewieństwa w krwi, ale jednak.- rzucił szorstko w
moją stronę i wstał.
- Sukinsynu – krzyknął i rzucił
się na Zayna. Przestraszoną Robyn wciągnąłem w krzaki i zatkałem usta ręką.
Udana akcja Liam, nie ma co.
- Co do ..? – zaczął Mulat,
jednak blondyn już wsadził mu pięść w zęby, a druga przywalił i w najlepszym
wypadku podbił prawe oko.
Chciałem wstać i pomóc Niallowi,
jednak musiałem trzymać siostrę Malika żeby nie wszczęła alarmu , ani nie zaczeła
wrzeszczeć.
I tak nas już zauważyli.
Nie wiedziałem co robię. Mulat
pobił Nialla tak boleśnie że młody ledwo stał na nogach. Chwila dekoncentracji
Robyn i wciągnąłem przyjaciela w krzaki, sam skoczyłem na mulata.
Zdezorientowany Zayn przywalił mi
, jednak odparowałem jego cios.
Strażnicy już wpadli na nasz
teren i odciągnęli nas od siebie.
Przyszedł Joe. Wysoki, chudy,
czarnowłosy mężczyzna z oskarżycielskim wyrazem twarzy.
Jako że Zayn miał zaproszenie
został. Mnie wyrzucili na zbity pysk.
Leżąc na drodze, ze złamanym
nosem myślałem o moim bohaterskim czynie.
Niall pewne teraz kłócił się z
pijaną Robyn ukryty bezpiecznie w krzakach.
Jednak nie to mnie martwiło.
Podniosłem się, miałem jeszcze
dosyć siły, jednak musze przyznać ze dbają o to by drogi były wygodne.
Przez bramę zobaczyłem jak Zayn
obejmuje Alex w pasie i całuje ją po szyi. Siostra chichotała, nie widziała jak
Zayn całował się z własną siostrą, więc nie miała do niego żalu.
Weszli do środka. Co chwila
widziałem jak wchodzą po schodach na gorę, bo Joe zrobił sobie długie okna na
szerokości schodów.
Rutynowa Akcja Payne.
A ty zawiodłeś.
Krótkie, wiem.
Ale nie mam czasu, a jest początek tygodnia więc dodaje . <3
Jak wam się podoba?
Musicie komentować + tam na górze jest takie coś jak OBSERWOWANI klikajcie w to . ;D
A i chcę was zaprosić na mojego własnego bloga, pojawił się prolog http://www.cantbetocareful.blogspot.com/ <-- Link macie też na górze pod zakładką 'HAPPY EVER AFTER'
Licze że na tamtym blogu będzie chociaż połowa naszych czytelników.
Luv Ya .;**
Bye.
+ Komentujcie to , nie chcę czuć się gorsza bo moje posty mają mniej komów niż te od Magdy, ( wiem ona jest świetna c'nie? )
xoxo EmpireOfBroken
świetny jak zawsze. Czekam na nn i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńhttp://gotta-be-you-one-direction.blogspot.com
Heh, świetny :)
OdpowiedzUsuńŚwietny :D
OdpowiedzUsuńno żal mi Zayna ;/ denerwuje mnie hahaha ;d <3
OdpowiedzUsuńSuper! Ciekawa jestem reakcji Alex jak dowie się o tym, że Zayn całował się z siostrą. Na pewno Liam jej o tym powie :D Życzę weny i czekam na następny rozdział :)
OdpowiedzUsuńhaha swietny..
OdpowiedzUsuń"Ten mulat z dupy murzyna wysrany" myslam ze padne ze smiechu xD
Ale ze Zayna niezle ziółka haha czekam na nexta (:
vashappeninkate
Superowy! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Xxx